piątek, 14 października 2016

Witam!

Witam serdecznie!

Gdzieś rok temu moja mama, która zaraża mnie wieloma rzeczami, wciągnęła mnie w szycie sówek z filcu. A ponieważ było to zajęcie łatwe, przyjemne i szybko dające efekty, to okropnie mi się spodobało. Od tego czasu powstało mi całe stado różnych sów, a za sowami poszły też inne rzeczy z filcu. Nie są to może dzieła sztuki, ale ich szycie to dla mnie wspaniała terapia na nerwy. ;) Ostatnio zaczęłam się zastanawiać nad możliwością założenia bloga dla mojego hobby no i jest. :) Tak więc zapraszam i pozdrawiam! 

 

3 komentarze: